Listy
Znaki Czasu...

Jeden dzień i DWIE kolizje BOR


– to nie jest nieszczęśliwy zbieg okoliczności (takich nie ma!), lecz znak Czasu, którego nie należy bagatelizować. Uwaga: Czas pisany wielką literą oznacza program naprawczy błędnie postępującej ewolucji ludzkiej świadomości. W drugim miesiącu roku wszystkie zdarzenia należy traktować jak prorocze informacje i przestrogi.

Wypadek 1
● Gdańsk: W południe doszło do kolizji na skrzyżowaniu z udziałem samochodu BOR, w którym jechał Lech Wałęsa; dalszą podróż do domu L.W. musiał odbyć pieszo. Sprawcą wypadku był kierowca samochodu osobowego.

Dla L.Wałęsy jest to ostrzeżenie, że czas zmienić retorykę, okazać pokorę wobec życia i przebaczyć sobie i innym. W przeciwnym razie dojdzie do frontalnego zderzenia i z „pokładu” wyniesie go Uniwersalna Praworządność i ludzie „Solidarności”. □ Znak Czasu – w dniu kolizji mit Wałęsy odszedł do przeszłości.

□ Życie nie raz pokazało, że bohaterzy mogą stać się łotrami, a łotrzy bohaterami. Żyjemy w świecie biegunowości i pokus, mamy jednak wolną wolę, która jest niepodważalna, ale ponosimy pełną odpowiedzialność za swoje decyzje, wybory, słowa. □ W nowej etycznej społeczności nie ma miejsca na mity o bohaterach i tytułomanię, lecz liczy się to, kim jest człowiek tu i teraz.

Wypadek 2
● Warszawa: Wieczorem w radiowóz, który eskortował kolumnę rządową wiozącą szefa NATO, uderzył na ruchliwym skrzyżowaniu samochód dostawczy; cztery osoby zostały ranne. Policja zapomniała prewencyjnie wstrzymać ruch na skrzyżowaniu.

Dla ekipy rządzącej jest to kolejny znak STOP – ostrzeżenie, że czas zacząć patrzeć i myśleć przestrzennie, mniej mówić, a więcej robić. Wojsko strzeże polskich granic, NATO gwarantuje nam większe bezpieczeństwo na zewnątrz, służby chronią nas przez przenikaniem terrorystów, ale eliminowaniem zagrożeń wewnątrz kraju musi zająć się rząd. □ Znak Czasu: czas zająć się terroryzmem wewnętrznym – lokalnymi podpalaczami państwa, kolaborantami i denuncjatorami wśród parlamentarzystów, opłacanych z budżetu państwa.

Prawo wolności słowa gwarantuje nietykalność ludziom odpowiedzialnym. Nie obejmuje ono kłamców i zdrajców polskiej racji stanu. Polskie społeczeństwo nie może być zakładnikiem małej zradykalizowanej grupy awanturników i prowokatorów, ale też lękliwości i niemocy rządzących. Dopóki będą istniały immunitety, nie można mówić o równości obywateli wobec prawa. Na Zachodzie czegoś takiego nie ma. □ W nowej etycznej społeczności nie ma miejsca na immunitety, przywileje, „wybrańców”.

In lak’ech


Facebook, data publikacji 26.08.2017