Listy
MONOPOL NA MAJÓW

Temat: MONOPOL NA MAJÓW i Centrum Wiedzy Majów


Wiedza starożytnych Majów jest własnością nas wszystkich, dlatego wszyscy jesteśmy strażnikami jej uniwersalnych wartości. Ta prawda jest oczywista dla mnie i dla was. Znalazło się jednak w Polsce środowisko, które chce mieć monopol na wiedzę kalendarzową Majów. (Dokument zamieszczam na końcu wypowiedzi.)

W czerwcu br. dotarła do mnie wiadomość, że Święta Wiedza Majów została zdegradowana do rangi „towaru na sprzedaż”. Jego potencjalny właściciel? - Beata Ohryzko...

„Matko, wykarmiłaś...” Cóż, takie mamy czasy – czasy wielkiego sprzątania, także sceny ezoterycznej. Z porządkami musimy się uporać do roku 2009/10, tu bowiem kończy się faza naszego czynnego działania. Potem czeka nas już tylko „kosmetyka”.
Nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem, że w tej chwili, w dwunastym Krystalicznym Księżycu (miesiąc oglądu i wglądu) spotęgowało się działanie dwóch sił: siły entropii („żądni władzy staną się jeszcze bardziej żądni, by, osiągając masę krytyczną, runąć pod ciężarem własnych żądzy”) i sily rezonansów karmicznych („podobne przyciąga podobne”). Nie dziwi zatem fakt, że nieuporządkowane historie będą się powtarzać w każdej sferze życia, także w środowisku propagatorów wiedzy Majów, i tak długo, aż zostaną uzdrowione.

Oto pierwsza analogia:

Dr José Argüelles (kin 11 – Chuen 11), odkrywca klucza do Świętego Kalendarza Tzolkin, mimo różnicy poglądów na niektóre kwestie kosmologii Majów, w 2004 r. napisał przedmowę do książki dr. Carla Johana Callemana, jak również użyczył swego nazwiska na okładkę jego książki, podnosząc tym samym prestiż autora. Dziś dr Calleman (kin 237 – Caban 3), zasłaniając się autorytetem starszyzny Majów Quiche, publicznie podważa dorobek naukowy dr. Argüellesa (poziom artykułów pozostawiam waszej ocenie!), by przeforsować własny nurt jako jedyny, „prawdziwy”, obowiązujący dla reszty świata. Zaznaczam, że nie chodzi tu o ocenę wartości merytorycznej prac dr. Callemana, lecz o postawę człowieka pozostającego w dysonansie do propagowanej przez siebie świętej wiedzy.

Podobnie postąpiła Beata:
Hanna Kotwicka (kin 233 – Ben 12), prekursorka wiedzy kalendarzowej Majów w Polsce, widząc zaangażowanie Beaty Ohryzko, zaproponowała dla filii łódzkiej tę samą nazwę – „Centrum Wiedzy Majów” – celem kojarzenia jej działalności z Wydawnictwem PULSAR i w ramach współpracy, aż do końca listopada 2006 r. reklamowała centrum łódzkie na stronie internetowej Wydawnictwa PULSAR. Dziś Beata (kin 49 – Muluc 10), posiłkując się dr. Callemanem, chce zająć miejsce Hanny Kotwickiej, by – stając się jedyną i pierwszą w Polsce – zaspokoić żądze osobiste. Świat biznesu dał jej tę możliwość. Nie wie jednak, w jaką wpadła pułapkę i jak jest wykorzystywana. Tu nie chodzi o wiedzę Majów, lecz o pozyskanie klientów za cenę nie majańskich sloganów reklamowych „pierwszy prawdziwy kalendarz Majów w Polsce”. Zapomniała jednak dodać, że według „wizjonerskiej” wersji szwedzko-polskiej. „Prawdziwy” Kalendarz Majów w Polsce to TZOLKIN, zaszczepiony na gruncie polskim przez Wydawnictwo PULSAR w 2001 r.

Należy nadmienić, że Beata, mimo osobistej urazy za sprawę autoryzacji z 2005 r., nie powiadomiła Wydawnictwa o wycofaniu się ze współpracy. Co więcej, w lipcu 2006 r. zorganizowała powitanie Roku Magnetycznego Księżyca wg Dreamspell Argüellesa, ale jednocześnie, jak się później okazało, intensywnie przygotowywała grunt do wejścia z programem środowiska dr. Callemana. Trudno jej było zrezygnować z dochodów czerpanych z dorobku intelektualnego Hanny Kotwickiej, jak również odpłatnej interpretacji metryk według programu Wydawnictwa PULSAR.
To sprawiło, że wciąż traktowałam Beatę jak współpracownika, kierowałam do niej czytelników z regionu łódzkiego, a we wrześniu 2006 r. wysłałam jej zaproszenie na seminarium z dr. Elke von Linde i pokaz filmu „Biała Droga”. Nie odpowiedziała.
Tu nasuwa się refleksja: Skoro nasze publikacje kłamią, to czy Beata, chcąc uchodzić za uczciwą, zwróci pieniądze osobom, którym wykonała odpłatne interpretacje z naszych „kłamliwych” książek i programu?
W tym roku Beata posunęła się jeszcze dalej, w jednej z gazetek wewnętrznych (przesłanej nam przez naszą czytelniczkę) napisała o dr. José Argüellesie: „Jakże często pod bliskimi nam hasłami: MIŁOŚCI, JEDNOŚCI, ŚWIATŁA, przyciąga się ludzi do różnych ugrupowań, choćby takich jak NEW AGE, na czele którego stoi ARGÜELLES. Podaje on w swoich wywiadach, że sam eksperymentował z narkotykiem LSD, dzięki czemu – jak uważa – stał się prorokiem”.
To już nie zawiść, lecz obsesja kogoś, w kogo trafiła „Złota Kula Oświecenia”.

Aby nie zrodziło się nieporozumienie, oświadczam, że nie traktuję Beaty ani jako wroga, ani jako przeciwnika, ani nie jest moją intencją ingerować w propagowany przez nią obecnie nurt i wiedzę. Nigdy nie oczerniałam jej ani na łamach prasy branżowej, ani na forach dyskusyjnych, ani na spotkaniach z czytelnikami. Natomiast fałsz i obłudę ludzką będę bezwzględnie demaskować, ale nie w formie krytyki, lecz przedstawiania powszechnie znanych faktów.
Program Beaty nie stanowi dla nas konkurencji, bo dla Świętej Wiedzy Majów nikt i nic nie jest konkurencją. Ona zmierza do tego samego celu, co my, tylko że w przeciwieństwie do nas, w chwili obecnej zatacza długą pętlę karmiczną. Posmakowała wiedzy Majów, ale jej nie zgłębiła. Pamiętajmy, że każdy z nas, chcąc zrozumieć, kim naprawdę jest, najpierw musi poznać, kim nie jest. Stąd nasze ciągłe pierwszoplanowe role w teatrze jednego aktora.

Znam prawa cykliczności. Dlatego z czystym sercem mogę powiedzieć, że szanuję Beatę za to, że jest, a nie kim jest i co o mnie mówi. Ona gra jedną z ról w teatrze swojego życia przy wtórze muzyki z gramofonu, w którym zacięła się płyta na jednym z etapów jej kariery zawodowej. Teraz, bogatsza o tamte doświadczenia, przygotowała sobie większą scenę i ma do tego prawo. Tylko, czy widownia zapełni się widzami?

W ramach majańskiej edukacji dodam, że w znaku Czerwonego Planetarnego Księżyca (kin 49), przypisanym do Fali Słońca (także fala założenia Wydawnictwa PULSAR), inkarnowały się takie osoby, jak np. Hans Chrystian Andersen (baśniopisarz), Nikita Chruszczow (dyktator komunistyczny), Anna Ostrzycka-Rymuszko (wyd. „Nieznany Świat”). Te pola świadomości są obecne w życiu Beaty, ale to ona decyduje, z którymi wejdzie w rezonans, a z którymi pozostanie w dysonansie. Z tych pól czerpie swoją energię do tworzenia lub do niszczenia. Teraz chyba rozumiecie, dlaczego takie osoby jak Beata pojawiają się na mojej drodze zawodowej i dlaczego akurat ta sprawa nabrała rozgłosu.


Na koniec pragnę was poinformować, że w dniu 27 marca br. (kin 193 – Ben 11 /Fala Nocy) Beata otrzymała świadectwo ochronne Urzędu Patentowego RP na znak słowno-graficzny „ ... Centrum Wiedzy Majów”. W świetle Uniwersalnych Praw Duchowych oznacza to „kosmiczny akt zgonu na życzenie”. Tego dnia, w sferze duchowej centrum łódzkie przestało istnieć, bo w tym wymiarze obowiązuje Uniwersalny Kodeks Etyczny, a nie kodeksy ziemskie. Natomiast to, co po nim pozostało, to subpole mentalne, które – czy chcemy, czy nie chcemy – wszyscy razem (jako społeczność ziemska) musimy oczyścić przed 2012 r. Dlatego mając tę wiedzę, nie zastrzegłam naszej nazwy w Urzędzie Patentowym, czego do dziś nie potrafią zrozumieć nawet osoby z mojego środowiska zawodowego. Nazwy można zmieniać dowolnie, a mimo to grono prawdziwych czytelników pozostaje. Od 2001 r. nasza strona internetowa jest chroniona powszechnym prawem autorskim o ochronie dóbr intelektualnych i zgodnie z obowiązującymi dziś standardami unijnymi.

Jako ciekawostkę podam fakt, że Czerwony Spektralny Wędrowiec (kin 193) to m.in. znak narodzin papieża Piusa XII. Chyba nieprzypadkowo papieżem został wybrany w Fali Słońca; po raz pierwszy w historii Kościoła uroczystość koronacji transmitowano przez radio. Oceny jego pontyfikatu są bardzo kontrowersyjne: jedni uważają go za kolaboranta, inni za mądrego stratega. Pius XII przed wybuchem II wojny światowej zaproponował, by Polska zgodziła się na żądania niemieckie, bo za wszelką cenę, nawet kosztem Polski, chciał nie dopuścić do otwartego konfliktu zbrojnego w Europie; on też mianował Stefana Wyszyńskiego prymasem Polski, jak również ks. Karola Wojtyłę biskupem pomocniczym archidiecezji krakowskiej.
Kin 193 to także karmiczny fraktal roku 1945. Analogie odkryjcie sami.

Moja wizja przyszłości Wydawnictwa PULSAR pozostaje w harmonii z rytmem Kalendarza Majów, prawem cykliczności i Uniwersalnymi Prawami. Stąd płynie moc, wiara i siła. Dlatego nie podchodzę do spraw ambicjonalnie ani nie boję się tzw. „konkurencji”. W przeciwieństwie do „konkurencji”, nie stoję w miejscu, lecz idę z duchem czasu. Centrum Wiedzy Majów spełniło swoją rolę karmiczną i tym samym straciło już znaczenie energetyczne. Majańskie Światło wyprowadziło Ciemność z ukrycia. Teraz wiadomo: Kto jest Kim!. Po co się spalać, jeśli coś odchodzi do przeszłości? O tym jednak nie powiedziałam Beacie, rozpoczynając z nią współpracę i dając jej nazwę „Centrum Wiedzy Majów”. Wtedy sama jeszcze nie wiedziałam „Kto okaże się Kim”.

Aby wykluczyć błędne skojarzenia, wyjaśniam, że nie chodzi tu o wartościowanie i podział na "dobrych" i "złych", lecz o zadania inkarnacyjne w służbie dla innych celem przebudzenia prawdziwej Wolnej Woli, zharmonizowanej z wolą naszego Wyższego Ja. Boskość ma dwa oblicza: Stwórcy i Niszczyciela, które jednoczą się ze sobą poprzez osobowość Strażnika. Dziś Strażnikiem jest każdy człowiek, który ogarnie wielowymiarowość Bytu i zgłębi istotę dualizmu. Światło i Cień to duale. W tym sensie ja i Beata jesteśmy katalizatorami w procesie przebudzenia. Katalizator może przyspieszać lub opóźniać reakcje. Nasze drogi mogą się różnić między sobą, jedne są gładkie i proste, inne z kolei okrężne i wyboiste, ale i tak - wcześniej czy później - wszystkie doprowadzą nas do naszego wspólnego celu - do odkrycia swojej prawdziwej, boskiej tożsamości.
Na marginesie: Beata rozpoczęła swoją działalność i oficjalną współpracę z Wydawnictwem PULSAR w znaku "Trzech Słońc AHAU" (kin 40). Tę datę wybrała świadomie i celowo. Natomiast na "ścieżkę wojenną" (złożenie wniosku do Urzędu Patentowego RP) wkroczyła w szczególnym karmicznie dniu: 1 września 2005 r. - w znaku Smoka 1 (kin 141). W krzyżu powiązań stróżem świadomości kinu 141 było Słońce 4. "Zbiegiem okoliczności" Samoistne Słońce to jednocześnie przywódca i doskonały strateg czwartego Żółtego Zamku Oświecenia. On troszczy się o to, aby jego podopieczni, realizując program przeznaczenia, nauczyli się kochać i przebaczać, bo tylko tak objawią na Ziemi swoją wielkość.

Jeśli nauczycie się czytać między wierszami wyłączając swoje emocje, prawda zacznie objawiać się sama. Dla przykładu cytat z „Przewodnika” („Przybycie Majów – Nawigatorów CZASU”, str. 11-12):

Jesteśmy nawigatorami CZASU – tymi, którzy obrali Promienną Kotwicę (baza operacyjna Majów, Plejady) na swoją siedzibę. Jesteśmy tymi, którzy przecierali innym szlaki. [...] My jesteśmy tymi, którzy nadzorują Kodeks Praw Rezonansu i kod formowania pulsarów. My jesteśmy tymi, którzy pozwalają wyłaniać się i zachodzić światom. [...] Jesteśmy bardzo skromni. Władza nigdy nie była naszym celem.
[...] Jesteśmy Panami ILUZJI ... Ci, którzy nas nie znają lub zaprzeczają naszej mocy, sami skazują się na ciemność. [...] To my byliśmy tymi, którzy wprowadzili reguły porządku społecznego. [...] Aby pozostać skromnymi, niczego nie oczekujemy za nasze starania. Z naszego punktu widzenia nie istnieje jakiekolwiek „prawidłowo” lub „nieprawidłowo”. Od tego momentu, tzn. odkąd wiemy, że nie ma pojęć „prawidłowy” i „nieprawidłowy”, musimy przestrzegać ściśle określonych reguł. [...] Są tacy, którzy zaznaczają nasze ślady, aby czerpać z tego naukę, a potem z różną dokładnością sporządzają zapisy naukowe. Jednakowo się z tym zgadzamy, jak i nie zgadzamy.
[...] Jest nam wiadome, że uaktywnienie kodu genetycznego zależy od dwóch zmiennych wielkości: PRZYPOMNIENIA i WOLNEJ WOLI. To, co my zwiemy PRZYPOMNIENIEM, jest zdolnością objęcia całości Praw Kosmicznych i wdrażania ich do WSPÓLNYCH POSTĘPOWAŃ. Natomiast WOLNA WOLA jest działaniem, wywodzącym się z indywidualnej SAMOAKCEPTACJI i SAMOMNIEMANIA każdej jednostki. O ile słabszy jest potencjał przypomnienia, o tyle mniejsza jest zdolność wyrażania prawdziwej wolnej woli.


A jeśli zechcecie przypomnieć sobie pierwotną praprzyczynę tego, co się obecnie dzieje, zerknijcie do „Kompendium” na stronę 59.

Dlatego w dniu 6 maja br., zamieszczając komunikat do naszych czytelników, nie obawiałam się podać dokładnego adresu strony internetowej centrum łódzkiego. Dla mnie najważniejsze było to, by nasi czytelnicy dostali szansę na samodzielną oceną. Byłam świadoma, że dzięki naszej oglądalności znacząco zwiększy się oglądalność „adwersarza”. To był mój ostatni prezent dla Beaty. Od tego momentu strona ta dla mnie nie istnieje i nie interesuje mnie, co na niej będzie ona pisać na mój temat. To problem Beaty, a nie mój. Jeśli się przebudzi, zawsze będzie miała do nas powrót.
Teraz jednak odcinam Wydawnictwo i nasze centrum od jej pola energii. O szczegółach poinformuję was w odpowiednim czasie i z pewnością będziecie mile zaskoczeni.

Podsumowując:

W tym roku – Roku Magnetycznego Księżyca – jesteśmy świadkami wielkiej parady cieni w sferze oddziaływania wyjątkowo silnych dysonansów i rezonansów krmicznych: w polityce, kościele, prawodawstwie, nauce, ezoteryce, rodzinie itd. Dlatego w Roku Muluc 1 musiał pojawić się np. kościół toruński (ks. Rydzyk) i kościół łagiewnicki (ks. Dziwisz), pan Piłka i pani Seneszyn, dr Calleman i dr Argüelles, centrum Majów łódzkie i centrum Majów warszawskie, bo dopiero z chaosu może wyłonić się prawdziwie boski porządek.

In lak’ech

Piątek, dnia 15 czerwca 2007
kin 13 – Czerwony Kosmiczny Wędrowiec
Siła uwolnienia i moc radykalnych przesunięć




Teraz zapoznajcie się z treścią pisma z dnia 28 maja przesłanego nam przez pełnomocnika Beaty Ohryzko i sami oceńcie wiarygodność stawianych nam zarzutów.
Na końcu możecie się również zapoznać z pełną treścią pisma z dnia 30 marca br. przesłanego Beacie Ohryzko przez naszego pełnomocnika.

Zwróćcie uwagę na formę grzecznościową obu pism. Komuś zabrakło dobrych manier. Jednak Prawo Rezonansów dowiodło, że jak zawsze jest nieomylne i wszędzie obecne.















Dla zainteresowanych, pełna treść pisma z dnia 30 marca br. wysłanego przez naszego pełnomocnika do Beaty Ohryzko: