20-dniowy okres z symbolem „C”
To, co się wydarzyło w okresie od 5 do 24 listopada br. przyniosło nam cenne informacje o aktualnym stanie konstrukcji nośnej naszego kraju i świata, jak również dominujących trendach, planach przywódców, ich wiarygodności i kursie, w jakim zamierzają pociągnąć ludzi. Każdy niech sam to prześledzi, wyciągnie wnioski, odkryje czające się pułapki i nie traci nadziei na zmiany, bo ludzie masowo się budzą...
Zwróćcie uwagę, że wydarzenia w środkowej komunie Tzolkin zainicjowały wybory prezydenckie w Ameryce… Amerykanie opowiedzieli się za powrotem do normalności i pożegnaniem utopijnych wizji świata. Nas też czekają wybory w maju przyszłego roku. W tym temacie bardzo wymowne były cztery dni „pępka”. Kolumnę domknął również temat wyborczy – w ostatnim dniu z „C” poznaliśmy nazwisko kandydata na prezydenta z opozycji... Walka będzie zacięta, ale to o niczym nie przesądza. Do stycznia mogą pojawić się jeszcze inni. To, czy podobnie jak w Stanach i u nas powieje zmianami, będzie zależało od tego, czy Polacy w końcu zmądrzeją i powiedzą dość wszystkim politycznym hochsztaplerom, którzy przed wyborami błyskawicznie przystosowują swój nowy wizerunek do oczekiwań naiwnych wyborców...