CZWARTY WYMIAR Nr 6 2002 "Co przyniesie nadchodzący dzień, miesiąc czy rok?
Czy spełnią się nasze oczekiwania i marzenia? "
Takie pytania zadaje sobie wiele osób. Niektórzy z nas, prześladowani przez pecha, czy zmęczeni walką o przetrwanie zwracają się o pomoc do astrologów, wróżek i jasnowidzów. A przecież sami możemy rozpoznać nasze ukryte możliwości i wykorzystać je w najbardziej sprzyjającym momencie. Pomoże nam w tym Tzolkin, świety kalendarz Majów
Tzolkin - klucz do tajemnic CZASU
Nie wiadomo skąd przybyli. Legendy głoszą, że Majowie to przybysze z odległych krain, z nieba lub z głębin oceanu. Oni sami uważali siebie za NAWIGATORÓW CZASU. Lud ten osiedlił się w Ameryce Środkowej, gdzie w IV-VII wieku n.e. stworzył wielką cywilizację. W X wieku z przyczyn niewyjaśnionych do dziś Majowie opuścili jednak swoje miasta. W dżunglach Gwatemali pozostały po nich w ruiny miast, piramid, rzeźby kamienne i aż dwa kalendarze. Jeden z nich, HAAB, liczy 365 dni. Drugi, 260 dniowy TZOLKIN, pozostawał nie rozszyfrowany do lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Klucz do tego świętego kalendarza po 33 latach pracy odnalazů amerykański historyk sztuki, doktor filozofii, artysta i pisarz Josë Argüelles. Europejczykom przybliżył Mądrość Majów austriacki pedagog, Johann Kőssner. Na jego pracach i dziełach oparła się z kolei Hanna Kotwicka opracowując polski Przewodnik i Klucz do kalendarza Majów pt. Ja jestem innym Ty. Korzystając z tych materiałów można podjąć pasjonującą "grę z czasem", układając swój prywatny kalendarz, poznając swoje predyspozycje, a także przeznaczenie zawarte w ZAMKU CZASU.
Natura CZASU
W naszej kulturze bieg czasu postrzegamy linearnie (od - do). Ludzie interesu (ale nie tylko oni) hołdują przeświadczeniu, że czas to pieniądz. To błędne mniemanie wywodzi się ze starożytnego Babilonu. Od Babilończyków przejęli je Rzymianie, którzy wszak stworzyli zręby zachodniej cywilizacji. Majowie, panowie CZASU i ILUZJI, uważali jednak, że czas jest czwartym wymiarem rzeczywistości. Tego samego zdania są współcześni fizycy.
Według Majów CZAS jest energią niosącą określony program rozwoju. Energie CZASU zmieniają się każdego dnia - i każdy człowiek, w zależności od swojej daty urodzenia, inaczej na nie reaguje. To dlatego niektórzy z nas czują się fatalnie, mimo że prognozy biometeorologiczne są korzystne... W gruncie rzeczy nasze samopoczucie zależy od tego, czy nasze działania są sharmonizowane z energią dnia. Dzień urodzin zawiera program na całe życie. Nasze świetlane ciało (wyższy mental) wybiera go po to, aby wcielić w życie kosmiczną misję. Sami decydujemy o tym, jakie "lekcje" przerobimy podczas swojego wcielenia (inkarnacji): czy np. zajmiemy się uzdrawianiem, czy stanowieniem praw, rozstrzyganiem sporów, a może stworzymy pełną ciepła, idealną rodzinę? Lekcje życia, niekiedy przykre i bolesne będziemy powtarzać dopóty, dopóki nie zrozumiemy, jakie zadania stawia przed nami kolejny dzień, miesiąc, rok.
Galaktyczny kod Majów
W dniu urodzin otrzymujemy pieczęć galaktyczno-solarną - jest to jeden z dwudziestu wzorców postępowania. Każda pieczęć ma swoją planetę, z tym, że Wężowi i Magowi patronuje Maldek, nieistniejaca już planeta, po której pozostał na orbicie rój planetoid. Barwa pieczęci jest bardzo istotna, gdyż świadczy o przynależności do kolorystycznej rodziny energetycznej. (W galaktycznym kodzie kosmologii Majów pieczęcie (glify)tworzą zewnętrzny, barwny pierścień). Czerwienią pieczętują się prekursorzy, inicjatorzy przemian, bielą - ci, których zadaniem jest uszlachetnianie, wprowadzanie ładu. Barwa niebieska patronuje transformacjom (uzdrawianiu), z tym, że kto wybrał błękitną pieczęć, powinien świecić przykładem. Nauczyciele pieczętują się barwą żółtą - ich zadaniem jest oświecanie, niesienie pomocy w rozwoju i zrozumieniu ducha czasu.
Pieczęć, statyczną z natury, wprowadza w ruch energia kosmiczna zwana tonem. Trzynaście tonów (energii) wysyła Hunab Ku, Praprzyczyna Bytu, Najwyższa Inteligencja Wszechświata. Każdy w dniu urodzin otrzymuje nie tylko pieczęć, ale i ton. Może to być pierwszy, magnetyczny ton przeznaczenia (oznaczony kropką), który nakazuje otwarcie serca na bezwarunkowa miłość, biegunowy ton bodźców (oznaczony dwiema kropkami) obligujący do osiągniecia harmonii w związku z partnerem, czwarty (cztery kropki) - ton urzeczywistnienia lub piąty (kreska) zwany wiodacym, a łączący porządek duchowy z porządkiem ziemskim. Albo inny ze świętej trzynastki.
Zarówno każda pieczęć, jak i każdy ton posiada biegun światła i biegun cienia. "Przerabianie" bieguna cienia może być bardzo przykre - i dla nas, i dla otoczenia. I tak np.: pieczęć CZERWONEGO WĘŻA na biegunie światła obdarza siłą witalną, dobrym zdrowiem i humorem, radością, zadowoleniem w pożyciu seksualnym. Niestety, ciemna praenergia WĘŻA nie wie, co to hamulce moralne. Człowiek, który nie potrafi zapanować nad swoimi popędami, stając się niejako uosobieniem szatana otrzymuje "lekcje" w postaci choroby, wypadku itp. Biegun cienia pieczęci NIEBIESKIEJ NOCY sprowadza leki, depresje, fobie i niedostatek, podczas gdy świetlana postać tej energii obdarza pomysłowością, kreatywnościa, niezależnością, stwarzając warunki dla głębokich przeżyć duchowych.
Kto zorientuje się, że do tej pory realizował ciemną stronę programu swojego życia, znajdzie wskazówki, w jaki sposób wzorzec cienia przekształcić we wzorzec światła.
Z kombinacji 13 tonów i 20 pieczęci (13 x 20)powstaje 260 kinów czyli programów życia. (Swój kin odszukamy bez trudu posługując się tabelami, zamieszczonymi w przewodniku do kalendarza). Znajdziemy tam też pieczęć swojego przewodnika duchowego, partnera analogicznego (bratniej duszy), partnera antypodalnego (swojego alter ego) i partnera okultystycznego, który dba o to, by w życiu nie zabrakło nam niespodzianek.
Druga szansa
Do 20 roku życia człowiek rozwija swoje ego. W młodości trudno odkryć powołanie "zaprogramowane" w dniu urodzin. Rodzice i szkoła narzucają społecznie akceptowane, często obce wzorce postępowania. Potem młody człowiek zakłada rodzinę, i nadal żyje pod presją uwarunkowań i konwenansów społecznych. Jednakże po trzydziestce świetlane ciało budzi się i protestuje. Koło czterdziestki rozdarcie miedzy tym, co się robi, a tym, co się robić powinno bywa tak duże, że pojawiają się kłopoty ze zdrowiem. A jednak każdy dostaje drugą szansę. W 52 roku życia powtarza się kin roku urodzin. Wtedy można nadrobić braki z czasów, gdy żyliśmy bez świadomości celu. Rozpoczynamy nowy cykl życia.
Kalendarz planetarny i osobisty
Zasługą Jose Argüellesa jest synchronizacja kalendarza gregoriańskiego z TZOLKINEM, dzięki czemu powstał Dreamspell - Kalendarz Trzynastu Księżyców (miesięcy). Kalendarz ten, liczący 365 dni składa się z trzynastu miesięcy (po 28 dni każdy) oraz tzw zielonego dnia, który jest podsumowaniem roku. Rok planetarny rozpoczyna się 26 lipca. Pierwszy miesiąc, zwany magnetycznym, trwa do 22 sierpnia. W tym właśnie czasie powstaje zalążek programu roku: wydarzenia, trendy - dobre i złe itp. będą kontunuowane przez następnych 12 miesiecy. Każdy kolejny miesiąc wniesie inny rodzaj energii, wspomagający, a czasem spowalniający, realizację programu.
Dla każdego z nas rok rozpoczyna się w dniu urodzin. Trzeba więc sporządzić swój osobisty kalendarz, obliczając, kiedy rozpoczynają się w nim poszczególne miesiące.
Codzienna praca z kalendarzem polega na śledzeniu energii dnia, miesiąca i FALI CZASU (TZOLKIN zawiera 20 fal po 13 dni). Z czasem - także powiązań energii w falach, miesiącach i latach - także minionych i przyszłych.
Poznawszy tajniki CZASU, będziemy w stanie pojąć jego strukturę i trafnie wybierać dni dla przeprowadzenia ważnych rozmów czy przedsięwzięć. Odnajdziemy najważniejszą droge: drogę do własnego wnętrza.
Rok 2012 - czas przełomu
Warto zadać sobie pytanie: Po co podejmować trud codziennej pracy z kalendarzem Majów, zamiast np. oglądać programy lekkie łatwe i przyjemne? Po to, aby dobrze się przygotować do głębokich przemian, które czekają nas w najbliższych latach.
Wiadomo, że Kalendarz Majów kończy się w roku 2012. Czy oznacza to koniec świata? Nie, żadnego końca świata nie będzie. Zakończy się jednak cykl życia planety, trwajacy 26 tysięcy lat, a więc tyle, co "rok Platona". Już niebawem, z pomocą Sił Kosmicznych nasza planeta wejdzie w wyższy, piąty wymiar. Zanim to nastąpi człowiek powinien stać się istotą czterowymiarową - swobodnie poruszającą się w CZASIE, znającą rządzące nim prawa i obdarzoną Świadomością Chrystusową.
Na przygotowanie pozostało około 10 lat - to niewiele, zważywszy, ze obecnie CZAS w natłoku zdarzeń i wrażeń płynie bardzo szybko.
Maria Rojek
|